Ubezpieczenie turystyczne traktowane jest przez wiele osób ruszających w świat jako niepotrzebny, dodatkowy koszt wyjazdu. Więcej – strata kasy! I mimo, że mają świadomość, że ten niewielki wydatek – z punktu widzenia kosztów całej podróży – może uratować budżet ich wyjazdu w całkiem błahej sytuacji np. bólu zęba, zatrucia i odwodnienia organizmu czy jakiegoś wypadku komunikacyjnego, to jednak nie decydują się na jego zakup. A później zostaje już tylko stare przysłowie „mądry Polak po szkodzie…„.
Po co mi w ogóle ubezpieczenie turystyczne ?
Z branżą turystyczną związany jestem ponad 15 lat, podczas których pracowałem w różnym charakterze, współpracując z wieloma firmami oraz zbierając doświadczenie w wielu krajach świata. Gdy podróżowałem z turystami – jako pilot wycieczek – przybliżając im różne kraje byłem w miarę spokojny, bo wiedziałem, że każda z osób wyjeżdżających z biurem podróży JEST UBEZPIECZONA! Taki obowiązek na touroperatorów nakłada ustawodawca, a turyści dzięki temu nie zastanawiają się nad ponoszonym kosztem i tym, że mają – może nawet nieświadomie – pełną ochroną KL (koszty leczenia) + NNW (ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków), a czasami także ubezpieczenie bagażu.
Sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej, gdy wyjeżdża się indywidualnie. Wtedy ubezpieczenie turystyczne jest zupełnie dobrowolne! Osobiście zawsze kupowałem sobie roczne ubezpieczenie turystyczne, aby nie myśleć przy każdym kolejnym wyjeździe o tym, czy mam ważną polisę czy może powinienem jeszcze to załatwić przed wyjazdem… I to przyzwyczajenie pozostało mi do dzisiaj, mimo, że nigdy nie musiałem (z czego się bardzo cieszę!) swoich polis uruchamiać i dzwonić na telefon alarmowy firmy ubezpieczeniowej… Aczkolwiek, raz owszem przydało mi się ubezpieczenie dodatkowe, w momencie zagubienia mojego bagażu i jego zniszczenia 😉
No dobrze, ale ktoś powie – OK – ubezpieczenia, ubezpieczeniami, ale przecież mamy darmowy EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego)?! Owszem, ale pamiętajmy, że jest on ważny tylko w Europie, dając nam prawo jedynie do korzystania z usług publicznej służby zdrowia. Co istotne – nie pokrywa kosztów wizyt specjalistycznych oraz co najważniejsze – nie pokrywa kosztów transportu medycznego, a na przykład ambulans lotniczy na trasie Niemcy -> Polska to koszt nawet 10.000 EUR!!! Tak koszty opieki medycznej potrafią przyprawić o ból głowy i wtedy właśnie – widząc rachunek na usługę – najczęściej uświadamiamy sobie, że jednak koszt ubezpieczenia jest przy tym znikomy.
No więc może jednak warto dowiedzieć się trochę więcej o ubezpieczeniach dobrowolnych na czas zagranicznych wojaży i poświęcić kilka chwil w trakcie planowania swojej podróży, zakupu biletów lotniczych i wertowania przewodników… ?
Jakie są rodzaje ubezpieczeń turystycznych ?
Więc jakie ubezpieczenie turystyczne wybrać? Musimy mieć świadomość, że rodzajów polis jest całkiem sporo – te podstawowe to wspomniane oczywiście KL i NNW, ale i one różnią się wysokościami składek i sum ubezpieczenia (to szczególnie istotna kwestia gdy jedziemy do krajów, gdzie usługi medyczne są drogie np. Skandynawia, USA, Szwajcaria) jak i zakresem ubezpieczenia. I do takiej podstawowej polisy należy dobrać odpowiednie opcje dla siebie, w zależności na jaki wyjazd się wybieramy. Jeśli będzie to wyjazd typowo wypoczynkowy – być może wystarczy nam podstawowa polisa + ew. ubezpieczenie bagażu, jednak jeśli w trakcie urlopu mamy w planach wspinaczkę wysokogórską, uprawianie sportów ekstremalnych czy inne aktywności, musimy mieć świadomość, że najprawdopodobniej będziemy potrzebować dodatkowej ochrony. Inna sprawa, że w takich sytuacjach, gdy np. uprawiamy sport i możemy wyrządzić komuś szkodę, albo wynajmujemy samochód i będziemy jego kierowcą, warto mieć w zanadrzu wykupioną polisę OC (od odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym). Wtedy nawet, gdy spowodujemy wypadek, czy np. złamiemy komuś rękę na nartach wjeżdżając w niego przez nieuwagę, jesteśmy objęcie ochroną dzięki tej polisie i ew. zadośćuczynienie zostanie wypłacone tej osobie przez naszego ubezpieczyciela!
Co bardzo istotne dla osób cierpiących na schorzenia od jakiegoś już czasu, to niektóre z nich mogą być traktowane przez ubezpieczycieli jako tzw. choroby przewlekłe i wtedy warto taką opcję dodatkową w ubezpieczeniu podróżnym także sobie wykupić, aby potem nie okazało się, że np. choroba wieńcowa czy cukrzyca, które o sobie przypomniały nam właśnie podczas podróży, nie są objęte standardową polisą KL.
No i jeszcze jeden, coraz bardziej popularny rodzaj polis turystycznych, a mianowicie ubezpieczenie KR. Co to znaczy ? Jest to ubezpieczenie od kosztów rezygnacji (KR), które kupujemy przed podróżą, ale w momencie, w którym ponieśliśmy już koszty np. zakupu całego pakietu wycieczkowego albo biletów lotniczych, rezerwacji hotelowych itp. Czyli w zależności od zakresu naszego ubezpieczenia (są różne stawki, te najniższe to koszt ok. 3% wartości imprezy zapewniające zwrot 80% poniesionych kosztów) w sytuacji np. problemów zdrowotnych, śmierci członka rodziny lub innych wypadków losowych możemy odzyskać nawet 100% poniesionych kosztów! Co więcej możemy też zdecydować się na opcję poszerzoną o opcję związaną z przerwaniem podróży, kiedy to ubezpieczyciel zrekompensuje nasze koszty transportu powrotnego oraz niewykorzystanych atrakcji wyjazdu.
Ale w tym miejscu uczulam, ZAWSZE czytajcie Ogólne Warunki Ubezpieczenia i umowy, które podpisujecie. Poświęćcie te kilka dodatkowych minut, aby wiedzieć w jakim zakresie jesteście ubezpieczeni i na jakie kwoty! Wtedy nawet w przypadku jakiejś sytuacji awaryjnej nic Was nie zaskoczy.
Aby zweryfikować naszą wiedzę nt. ubezpieczeń turystycznych postanowiliśmy uzupełnić ten tekst o rozmowę ze specjalistą – zaprosiliśmy więc Panią Beatę Kalitowską – dyrektor zarządzającą ERV oddział w Polsce – jednego z liderów sprzedaży na rynku ubezpieczeń turystycznych w Polsce.
Bartek Piziak: Jakie są rodzaje ubezpieczeń, które turyści najczęściej wybierają?
Beata Kalitowska: Oprócz kosztów leczenia (KL) i następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), również jest to ubezpieczenie bagażu. Dodatkowo wybierane jest też ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC), jest ono bardzo istotne dla osób, które uprawiają sporty, zarówno zimowe jak i letnie. Chodzi np. o kolizję na stoku i może się to wiązać z wysokimi odszkodowaniami dla osób poszkodowanych. Są to np. utracone zarobki obcokrajowca, może to być zadośćuczynienie, mogą to być też koszty leczenia osoby zagranicą.
BP: Wspomniała Pani o ubezpieczeniu bagażu. Jak takie ubezpieczenie działa?
BK: Ubezpieczenie bagażu może być tez wykupione w dwóch wariantach. Czyli od utraty lub zniszczenia bagażu, jak również opóźnienia tego bagażu. Jeżeli nasz bagaż doleci z opóźnieniem, w takich okolicznościach w ramach ubezpieczenia możemy sobie zakupić niezbędne przedmioty, kosmetyki lub odzież, tak, żeby „przetrwać” do momentu kiedy bagaż zostanie nam dostarczony. Natomiast ubezpieczenie od utraty lub zniszczenia bagażu rekompensuje nam wartość tego bagażu. Jeżeli coś takiego się wydarzy należy taką sytuacje zgłosić do ubezpieczyciela. Trzeba mieć zaświadczenie od linii lotniczych, że nasz bagaż został zagubiony czy zniszczony. Trzeba też przygotować wykaz rzeczy, które zaginęły wraz z ich wyceną.
BP: Rozumiem, że w przypadku takiego ubezpieczenie zakupy możemy zrobić natychmiast. I potem na podstawie rachunków odzyskamy od ubezpieczyciela kwotę, którą zapłaciliśmy.
BK: Tak, ale dodam jeszcze, że wartość odszkodowania za bagaż od linii lotniczych jest ograniczona i jest uregulowana międzynarodowymi konwencjami. Tak naprawdę uzależniona jest od wagi, a nie od wartości bagażu, W tych okolicznościach ubezpieczenie od linii lotniczych czasami może być niewystarczające w przypadku zniszczenia i wtedy różnica pokrywana jest przez ubezpieczyciela lub odwrotnie. Zaznaczę tylko, że zgodnie z kodeksem cywilnym ubezpieczony nie może się wzbogacić na ubezpieczeniu, tylko ubezpieczenie ma pokryć stratę. Czyli jeżeli ktoś za bagaż dostanie zwrot od linii lotniczych, wypłata od ubezpieczyciela zostanie pomniejszona o tę kwotę.
BP: Jak wybrać dobre ubezpieczenie turystyczne wybierając się na urlop? Ubezpieczenie – ubezpieczeniu nie jest równe, one różnią się choćby sumami ubezpieczenia i zakresem. Na co zwracać uwagę?
BK: Po pierwsze na wybór ubezpieczenia należy poświęcić trochę czasu. Natura ludzka w ten sposób działa, że myślimy już o wypoczynku i nie dopuszczamy do siebie nawet myśli, że coś się nam złego może zdarzyć. Często biura podróży – które oferują ubezpieczenia turystyczne – narzekają, że już po wyborze standardu hotelu, jego atrakcji, odległości od plaży, klient nie chce słyszeć o szczegółach ubezpieczenia…
Jak wybrać ubezpieczenie? Pierwsze kryterium to jak daleko się wybieramy. Jeżeli to jest podróż poza Europę, musimy sobie zdawać sprawę, że koszty zarówno leczenia ale też transportu medycznego są zazwyczaj dużo wyższe. To mogą być kwoty rzędu 20 tys. euro i więcej za sam transport.
Druga sprawa to jaki typ wakacji i wypoczynku preferujemy, czy to jest wypoczynek na plaży, czy może będziemy uprawiać sporty. W podstawowym zakresie ubezpieczenia często uprawianie sportów wysokiego ryzyka nie jest objęte ochroną i jeżeli planujemy takie aktywności, to powinniśmy dodatkowo wykupić taką opcję dodatkową.
BP: Czy opcje zawiązane ze sportami podwyższonego ryzyka macie w Waszej ofercie rozróżnione, czy wszystko wrzucone jest do jednego „worka”?
BK: Są różne rodzaje zwyżek za sporty. Mamy sporty wysokiego ryzyka, sporty ekstremalne i sporty wyczynowe. W zależności od tego – jakiego rodzaju sport uprawiamy taką ochronę powinniśmy wykupić. Jeżeli mówimy o narciarstwie są to sporty wysokiego ryzyka, a jeżeli wybierzemy się w Himalaje to trzeba się już ubezpieczyć w ramach sportów ekstremalnych. Jeżeli natomiast uprawiamy jakąś dyscyplinę sportową w ramach klubów sportowych, to mówimy wtedy o sporcie wyczynowym.
BP: To teraz jeszcze zapytam o ważne ubezpieczenie, od kosztów rezygnacji. Jak ono działa?
BK: To ubezpieczenie rekompensuje nam stratę finansową gdy na wcześniej opłacony wyjazd – z przypadków losowych, choroby – nie możemy się wybrać i musimy zrezygnować z wakacji. Na ogół umowa z organizatorem wyjazdu, linią lotniczą obejmuje koszt anulacji, czyli taki organizator nie zwraca całości zapłaconej kwoty, a często niewielką jej część. Od takiej sytuacji możemy się ubezpieczyć i wówczas przedstawiając ubezpieczycielowi dokumenty możemy uzyskać zwrot. W tej chwili jest już na polskim rynku taka oferta gdzie jest 100 procent zwrotu kosztów anulacji.
Jest też taki wariant, który obejmuje koszty rezygnacji ale także przerwania. Gdy jesteśmy już na wakacjach – a ktoś z bliskich np. trafi do szpitala – wówczas możemy przerwać taki pobyt i otrzymać zwrot np. za koszty powrotu i otrzymać zwrot niewykorzystanych świadczeń.
BP: Ubezpieczyciel w umowie zawiera wyłączenia np. od chorób przewlekłych. Jakie choroby uważane są za choroby przewlekłe?
BK: Wszystkie osoby, które chorują przewlekle – leczą się, maja zdiagnozowaną chorobę, biorą stale leki (np. choroba wieńcowa, cukrzyca, nadciśnienie) powinny się dodatkowo ubezpieczyć. Ryzyko wzrasta jeżeli wyjeżdżamy do krajów gdzie są wysokie temperatury, gdzie jest inny klimat – wtedy często następuje zaostrzenie choroby i wymagana jest interwencja lekarska. Należy więc pamiętać przy wykupie ubezpieczenia podróży, że choroby przewlekłe nie są ujęte w podstawowym zakresie ubezpieczenia!
BP: Czy jest różnica gdzie kupujemy ubezpieczenie ? Np. w agencji, biurze podróży czy może w internecie ?
BK: To zależy od tego ile czasu chcemy poświęć na kupno takiej polisy. Zawsze polecam, żeby zapoznać się z warunkami umowy, ponieważ nie ma żadnego ubezpieczenia, które obejmowałoby wszystkie opcje. Jeżeli będziemy kupować w ostatniej chwili, na lotnisku, przez internet… to zawsze jest ryzyko, że nie zapoznamy się dokładnie z ta ofertą. Najważniejsze, żeby dobrze zapoznać się z umową. Ale warto wiedzieć, że kupno polisy już będąc na lotnisku, spowoduje że ochroną możemy być objęci od kolejnej pełnej godziny.
BP: Co powinien zrobić turysta, jeżeli niestety już się coś wydarzy ?
BK: Zawsze na polisie jest podany numer telefonu do centrum alarmowego. Należałoby w pierwszej kolejności zadzwonić, podać nr polisy i przedstawić w czym jest problem. Oczywiście trzeba podać także swoje dane osobowe, żeby można było zidentyfikować poszkodowaną lub zgłaszającą osobę. W zależności od tego jak poważna jest to sprawa – to dalsze kroki są organizowane przez centrum alarmowe.
W niektórych krajach jest to bardzo ważne. Np. W Egipcie jest wiele nielegalnych placówek, gdzie przyjmują osoby, które nie są lekarzami. W takich sytuacjach lepiej zadzwonić do centrum alarmowego, żeby upewnić się, że trafimy do odpowiedniej placówki, która jest sprawdzona. W większości przypadków takie leczenie będzie załatwione bezgotówkowo. Zaznaczam jednak, że to czy będzie rozliczenie bezgotówkowe zależy od placówki medycznej. Ze szpitalami właściwie nie ma problemu. Jeżeli zaś to będzie lekarz, np. gdzieś w górach w Austrii – to taki lekarz może poprosić o zapłacenie na miejscu. Lepiej zawsze mieć przy sobie gotówkę i później te usługę rozliczy się z ubezpieczycielem po powrocie na podstawie otrzymanego rachunku lub faktury.
BP: Pani Beato, dziękuję za rozmowę i sporo cennych rad. Oby jednak jak najrzadziej były dla nas przydatne 🙂
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co bardzo ważne – dla zapominalskich – ubezpieczenie podróży np. z oferty ERV możecie kupić on-line nawet będąc na lotnisku, bo będzie ono obejmowało Was ochroną już od następnej pełnej godziny! Więc nigdy nie jest za późno 😉
Tymczasem temat chyba wyczerpany! Tak więc czy Ty – Drogi Czytelniku – zdecydujesz się na zakup jakiegokolwiek ubezpieczenia podróżnego, zależy już tylko i wyłącznie od Ciebie, ale wiedz, że kupując go przed wyjazdem, troszczysz się nie tylko o siebie, ale jednocześnie o swoich bliskich, którzy w przypadku jakiejkolwiek sytuacji awaryjnej w trakcie Twojej podróży, będą mieli do kogo zwrócić się o pomoc i nie będą musieli w tym celu robić publicznej zbiórki w serwisie crowfundingowym (czego już byłem kilka razy świadkiem!) albo pożyczać pieniądze od rodziny, by pokryć rachunek ze szpitala, nie mówiąc np. o transporcie ciała z odległego kraju… Bądźmy po prostu odpowiedzialni, także w podróży. I aby nigdy, wykupiona polisa nie musiała być przez nas jednak uruchomiona. Tego Wam i sobie życzę!