Odwiedzając dotychczas różne miasta i regiony z dużą obojętnością podchodziłem do kart zniżkowych lub mających umożliwić tańsze lub bezpłatne wejście do określonych atrakcji turystycznych w odwiedzanym miejscu. Planując wakacyjny wypad do południowo-zachodniej Francji zainteresowałem się jednak opcją pod nazwą Lourdes – Pyrénées City Card. Zapytacie więc dlaczego – poniżej znajdziecie pełne wyjaśnienie 😉 i do tego naszą rekomendację, bo możemy potwierdzić – warto z tej opcji skorzystać!
Myśląc o krótkim (tygodniowym) wakacyjnym wypadzie brałem pod uwagę różne kierunki, ale jak to zwykle bywa kierowaliśmy się w tym przypadku także ceną biletów lotniczych oraz możliwością wylotu z lotniska Kraków-Balice. W końcu nie ma to jak „lecieć od siebie”. I to właśnie bardzo dobra cena biletów na przewoźnika rodem z Irlandii spowodowała, że padło na francuskie Lourdes. Bo za taką trzeba uznać ok. 300 zł za bilety w obie strony na wakacyjny termin w lipcu (no cóż, uzależnienie od szkoły dzieci ogranicza dość mocno w tym zakresie), nawet przy założeniu tylko bagażu podręcznego w cenie. Zazwyczaj jednak na całą rodzinę dokupujemy jeden bagaż rejestrowany i wszyscy się mieścimy w taki limit. Bezpośrednie połączenie lotnicze z Krakowa funkcjonują w okresie kwiecień-październik i aktualnie można zakupić bilety w obie strony za ok. 300 zł np. na weekend majowy 2024!
Gdy wiedzieliśmy już, gdzie lecimy, powoli zaczęliśmy planowanie pobytu na miejscu. Bo oczywiście Lourdes jest światowym centrum pielgrzymek z Sanktuarium Matki Bożej, które przed pandemią odwiedzało rokrocznie ponad 6 milionów osób i w tym roku prawdopodobnie ten wynik zostanie już powtórzony. Ale, uwaga – jest to także świetna baza wypadowa w Pireneje, a także w ciekawe miejsca tej części regionu Oksytanii i taki też plan na ten wyjazd mieliśmy. Warto także zdecydować się na Lourdes jako bazę wypadową takiej wizyty na południu Francji, ze względu na niezwykle zróżnicowaną i bogatą bazę noclegową. W tym liczącym ok. 15 000 mieszkańców miasteczku jest bowiem kilkadziesiąt tysięcy miejsc noclegowych i znajdziecie tam zarówno hotele 4* czy 5*-gwiazdkowe, jak i bardziej przystępne cenowo hostele czy pensjonaty oraz prywatne apartamenty. Jest w czym wybierać.
Od razu też przy planowaniu wyjazdu polecę Waszej uwadze stronę internetową prowadzoną przez zespół informacji turystycznej z Lourdes, która dotyczy atrakcji turystycznych samego miasteczka, Pirenejów Wysokich, jak i innych ciekawych miejsc w okolicy – tym bardziej, że serwis jest po polsku! Można w nim zaprogramować swój pobyt czy zarezerwować noclegi i inne atrakcje, a także zakupić on-line Lourdes – Pyrenees City Card, o której więcej za chwilę.
No to dobrze, to teraz może odpowiem na pytanie dlaczego Lourdes – Pyrenees City Card okazała się być tak przydatna. Po pierwsze nasze obawy przed wylotem do Francji dotyczyły cen ogólnie pojętych usług, w tym także biletów wstępu itp. i gdy zaczęliśmy sprawdzać je i porównywać z ceną zakupu wspomnianej karty okazało się, że oferuje ona dużo więcej za bardzo przystępne ceny. Aktualnie (2023 r.) kartę można zakupić na 1, 2, 3 lub 5 pełnych dni, a jej cena waha się od 26 do 110 EUR – dokładny cennik pod linkiem. Oczywiście dla dzieci jest konkretna zniżka i ceny odpowiednio wynoszą od 16 do 55 EUR. Ale teraz konkret – co w niej jest zawarte zapytacie? Okazuje się, że w zależności jak długo zamierzamy spędzić czasu w okolicy, to praktycznie karta może nam zapewnić dostęp do wszystkich niezbędnych nam usług (poza noclegiem i jedzeniem oczywiście), bo zawarte są w niej m.in.: przede wszystkim transport publiczny w Lourdes i Tarbes, dodatkowo transport regionalny firmy LIO, dzięki której dostaniemy się choćby w Pireneje! Co więcej – możemy sobie zarezerwować kilkugodzinną lub całodniową wycieczkę w Pireneje z lokalną firmą turystyczną z Lourdes, podczas której poznamy najciekawsze miejsca związane z historią regionu, jego kulinarnym dziedzictwem czy także ciekawostkami, o których czasami trudno znaleźć informacje w przewodniku. Ale to dopiero początek – przebywając w Lourdes i jego okolicy mamy ponad 20 miejsc do których będziemy mieli bezpłatne wejście – w tym m.in. przejazd kolejką ‘Petit Train Touristique’ po Lourdes i jego najważniejszych punktach – tylko tych religijnych na mapie miasta jest ponad 20 (!), a są jeszcze zamek, Lourdes w miniaturze, muzeum czekolady czy muzeum figur woskowych. Chcecie trochę aktywności i ruchu – możecie więc skorzystać z oferty basenu miejskiego, pola golfowego (1 lekcja 😉 czy wjechać „funicularem” na szczyt Pic du Jer i podziwiać panoramę Lourdes lub zjechać trasą downhillową na wypożyczonym rowerze. Opcji jest naprawdę bardzo dużo.
No dobrze, ale zanim opowiemy jak my skorzystaliśmy z oferty, którą dawało nam posiadanie karty Lourdes – Pyrenees w wersji na 48 godzin, zapraszamy Was na radiową wizytę w Lourdes, a Waszym przewodnikiem będzie polski kapelan pracujący przy Sanktuarium – ks. Krzysztof Zielenda OMI, ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
W związku z tym, że podczas pobytu w Oksytanii dysponowaliśmy samochodem, a naszą bazą noclegową był sympatyczny pensjonat w Lourdes w wiele miejsc docieraliśmy na własną rękę. Dlatego też uznaliśmy, że 48-godzinna wersja karty Lourdes – Pyrenees będzie dla nas wystarczająca. Usiedliśmy więc z ulotką i wygodną aplikacją mobilną przygotowaną dla użytkowników i zaczęliśmy optymalnie ustalać plan na te pełne 2 dni, tak aby wykorzystać kartę w pełni. Aha, karta jest aktywowana w momencie skorzystania z 1 atrakcji i od tego czas macie np. 48 h na „zabawę”. Co więc zaplanowaliśmy?
W dużej mierze nasz plan związany był atrakcjami, które będą interesujące zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Dlatego na 1 dzień wybraliśmy: wizytę na polu golfowym w Lourdes (nad jeziorem, super miejsce spacerowe) i zabawę z 30 piłeczkami, odwiedziny Lourdes „w miniaturze”, wjazd kolejką szynową „funicularem” na szczyt Pic du Jer oraz popołudniowy relaks w miejskich kompleksie basenowym w Lourdes. Dzień drugi rozpoczęliśmy od wizyty w winiarni „Cave de Jurancon” do której musieliśmy pojechać ok. 1h do sąsiadującego regionu – Akwitanii. W drodze powrotnej odwiedziliśmy niesamowitą jaskinię Betharram, w której dla turystów z Polski czeka audioguide w naszym ojczystym języku! Miłe są takie akcenty i coraz częstsze. Po południu ruszyliśmy na południe od Lourdes odwiedzając jeszcze idealne miejsce dla fanów turystyki aktywnej – całoroczny ośrodek turystyczny Hautacam, do którego prowadzi bardzo popularny wśród kolarzy szosowych stromy podjazd, znany jako bardzo trudny odcinek używany sporadycznie w Tour de France. Po aktywnej zabawie, zjechaliśmy do podnóża pirenejskich szczytów, gdzie w parku linowym „Chloro’Fil” w miejscowości Argelès-Gazost, przeszliśmy jedną z najdłuższych tras. A na koniec była wizyta w lokalnej cukierni i lody dla wszystkich. Tyle atrakcji udało nam się „zaliczyć” w ciągu 48 godzin, na które wykupiliśmy kartę w cenie 35 EUR dla dorosłych oraz 22 EUR dla dzieci. Łącznie rachunek wyniósł 114 EUR. Zdecydowanie było warto.
Na kolejne wypady z Lourdes do Cauterets i Gavarnie, czyli już w wyższe partie Pirenejów i przede wszystkim do Parku Narodowego Pirenejów, wybieraliśmy się w kolejne dni na „własną rękę” wynajętym samochodem, co zaowocowało świetnymi wędrówkami choćby do jeziora Lac du Gaub (trasa GR10), wzdłuż potoku Marcadau czy spacerek do Mostu Hiszpańskiego. Ale o tym jeszcze będzie okazja napisać 🙂 Więcej informacji możecie znaleźć także na:
https://pl.lourdes-infotourisme.com
https://www.lourdes-pyrenees-citycard.com
Aktualności prosto z południowej Francji znajdziecie na: https://www.facebook.com/lourdes.tourisme